środa, 23 marca 2011

Urok wolnych dni!


  
  Nie ma nic lepszego dla ludzi pracujących, niż dni wolne od pracy! A już takie niespodziewane są szczególnym prezentem od losu. Wziąwszy pod uwagę fakt, że większość Polaków jest niezadowolonych ze swojej pracy, to perspektywa dłuższego wolnego - np. weekendu majowego - przyprawia o radosne podniecenie z nicnierobienia, lub robienia tylko tego, na co samemu ma się ochotę - wreszcie! :-)
No bo tak:
- wstajesz kiedy chcesz;
- możesz się nie czesać, nie malować .... i nie patrzeć do lustra (no chyba, że uwielbiasz swoją facjatę, nieżalenie od pory dnia  i nocy):-)!
- pijesz kawę, herbatę, yerba mate - tak długo, jak lubisz;
- po śniadaniu możesz się znów położyć lub iść ambitnie na spacer, pobiegać, na rower czy fitness.
- jako, że jesteś raczej konsumpcyjnym przedstawicielem społeczeństwa, to pójdziesz na podbój galerii, czy hipermarketu, kupić coś co później i tak się okaże niepotrzebne.
- obiad nie urasta do rangi problemu, bo albo idziesz do restauracji (najlepiej tej w galerii - bo blisko) ... albo zjadasz musli.
- spędzasz czas sam ze sobą (lub z facebookiem - przecież tam są wszyscy, po co wychodzić!), z rodziną, przyjaciółmi, kochankiem - co kto lubi i posiada;
- wieczorem możesz zabalować i golnąć coś więcej, oglądać filmy lub czytać do późna - bez obaw, że będziesz niewyspany lub na kacu w pracy;
- możesz też, rzecz jasna, nie kąpać się - przecież można to zrobić jutro rano! ;-)
- tylko czasem pomyślisz, że kiedyś znów będzie ten poniedziałek i przeważnie ściśnie cię w dołku, a niestety rzadko się uśmiechniesz i pomyślisz o fajnej ekipie z pracy i miłych obowiązkach...

1 komentarz:

  1. No właśnie... Mam tak samo...
    A marzę o tym, żeby mieć taką pracę, żeby w niedzielę z utęsknieniem czekać na.... poniedziałek :-)))

    OdpowiedzUsuń